PROFIL WOJSKOWY
Najstarszy dział akademii, służący przygotowaniu uczniów na drodze działań wojenny i strategicznych. Profil ten kładzie największy nacisk na ścisłą dyscyplinę i kształtowanie charakteru poprzez wysiłek fizyczny. Ciągłe pobudki, biegi na orientacje w lesie i apele.
Kadeci sypiają w spartańskich warunkach i narażeni są na ciągłe oszczerstwa starszych roczników, oraz swych mentorów. Muszą przejść przez prawdziwą szkołę przetrwa, nie ma litości. Najsłabsi, odpadają. Nic dziwnego, że uczniowie z wydziału wojskowego często uciekają się do różnych form
zabaw. Szczególnie starsze roczniki słyną z wyjątkowego okrucieństwa względem słabszych. Chodzą plotki, że w starej norze niedaleko szkoły spotykają się potajemnie. Uprawiają hazard i wymyślają nowe sposoby
gierek ze słabszymi.
Opiekunem profilu wojskowego jest młody dowódca armii królewskiej. Zasłynął z wykonywania dotkliwych kar względem podopiecznych.
Nie znosi sprzeciwu i podobnież cierpi na jakieś zaburzenia psychiczne, cechują go gwałtowne zachowania. Potrafi wyciągnąć swych podwładnych w ciągu nocy i przez sześć godzin męczyć biegiem po plaży.
PROFIL UZDROWICIELSKI
Podobnież w nim są najładniejsze dziewczyny. Zresztą kto by nie chciał zostać opatrzonym przez miłą, młodą uzdrowicielkę?
Ale nie wybiegajmy za daleko, nie jest to profil zdominowany przez kobiety, albowiem i mężczyzn tu sporo. Uczniowie uczą się tajników ziół, naparów, roślin, grzybów.
Często przebywają na łonie natury, bądź w laboratorium, badając różne preparaty.
Najczęściej młodych uzdrowicieli odstraszają wizyty w szpitalu, prosektoria i przyglądanie się wszelkim operacją. Aby wytrwać trzeba mieć nerwy na wodzy.
Uchodzą za elitę intelektualną akademii. Wszelkie nagrody wygrywają głównie, oni.
Podobnież zajmują się też nielegalnym handlem przeróżnych maseczek i prowadzą salon piękności ( wejście tylko dla wtajemniczonych)
Nie brak tu również dziwaków, niech więc nie zaskoczy cię niski chłopiec odcięty od społeczności. Nie zwracający uwagi na swój poplamiony sweter i liczne krosty na buzi, jego interesują tylko wnętrzności żaby i innych stworzeń, które kolekcjonuje.
Wieczny zakichany i zasmarkany, ale zawsze z jakąś kością pod pachą.
PROFIL ARTYSTYCZNY
Powstał już parę dobrych wieków temu z rozkazu króla, który swego czasu był wielkim mecenasem sztuki. I choćby miałby się zanudzić ciągłym wystawianiem dzieł szekspirowskich, najgłośniej klaskał na zakończenia spektaklu. Istna wylęgarnia młodych pisarzy, poetów, aktorów, projektantów, plastyków, muzyków. Nie brak tu również pseudo artystów przechadzających się z superfiuperciuper kapelusikiem ustrojonym pawimi piórkami. Jednak nie brak im smykałki do dobrej zabawy i trzeba przyznać, że trzymają jako tako szkołę w dobrym nastroju. Zajmują się szkolną gazetką i rozsiewaniem nawet najbardziej absurdalnych plotek. Niepoprawni romantycy.
Przyrost formy nad treścią? Czasem fajnie to wygląda.
Uwielbiają zagłębiać się w literaturze swych pradawnych dziadów, mroczne dwory, klimatyczne opery.
Najbardziej ugłaskane dzieci w akademii. Jednak lubią sobie wmawiać nietolerancję i specjalnie podjudzać atmosferę buntu.
Stowarzyszenie niepomarłych dziwolągów? Tak to u nich. Pokój trzeci na piątym piętrze.
PROFIL ALCHEMICZNY
Alchemia pociągała naukowców od zarania dziejów i któż ma o niej najwięcej wiedzieć jak nie potomkowie wiedźm i magów?
Szaleni miłośnicy wywarów, eliksirów, filozofii, metafizyki, transformacji. Uwielbiają przesiadywać całymi nocami w opuszczonej piwnicy. Bawią się doskonale w swoim towarzystwie między kolorowymi oparami. Zazwyczaj najbardziej uśmiechnięci.
Ale kto wie co oni tam wąchają...
Nie wierz w głupie plotki, że Alchemicy się nie myją. Oni po prostu wolą oszczędzać na odzieniach i liczy się u nich wyobraźnia. Zresztą inni są zazdrośni o ich wyjątkowe zdolności. Nie jedna panienka poleciała w końcu za przystojnym Alchemikiem i nie pożałowała tego. Bowiem kto nie wprowadzi w bardziej bajeczny świat, jak nie on?
Zakochać się idzie w ich małym, skrytym laboratorium piwnicznym. Pędzą w nim co prawda nie tylko przeróżne mikstury, ale też niezbyt pożądane w placówce edukacyjnej trunki, które upodobał sobie sam Ludwik VI.
Podobnież król często wita w ich progach i obdarza ich sporą ilością złota. Zdecydowanie Alchemicy są ulubieńcami Ludwisia.